środa, 24 lipca 2019

Na ziarnku grochu

Był sobie książę, który szukał żony. Wszystkie dziewczyny były super, ale ten chciał 100% księżniczkę, więc szukał dalej bez skutku. Los jednak podrzucił mu niespodziewanego gościa. Matka księciunia postanowiła przeprowadzić próbę. Pod całą górą materacy i kołder umieściła ziarnko grochu, aby sprawdzić czy jest tak delikatna jak prawdziwa księżniczka być powinna.
Rano okazuje się, że kandydatka nie zmrużyła w nocy oka! Do tego ma wyraźne siniaki od owego ziarnka grochu!

Straszne, prawda? Kto normalny chciałby za żonę tak delikatne stworzenie? Noc poślubna pewnie okazałaby się dla niej zabójcza.
W każdej bajce jest jednak ziarno prawdy. A było to tak. Zagubiona w czasie burzy księżniczka trafia do zamku księcia, który od pierwszego wejrzenia zakochuje się w dziewczynie. Matka robi swój mądry test, ale dziewczyna nie może zmrużyć oka przez... natrętną muchę. A siniaków dorobiła się polując na natręta i spadając ze stosu kołder na podłogę.. Skąd wiem? Ano przecież tam byłem i księżniczkę rysowałem!
Jedna z baśni ze zbioru utworów Andersena, dla wydawnictwa SBM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz