czwartek, 28 marca 2013

Obraz którego nie ma

Wąskie podwórko na południu, słoneczny dzień, kolorowe kamienice. Okiennice i cegły. Pranie na sznurach, schowany kot, stado wron. Bujny krzak i człowiek na pierwszym planie.
 "Plik uszkodzony".
Takim komunikatem skończyło się trwanie wirtualnego obrazu. Czy jestem w stanie zrobić to wszystko od nowa? To niemożliwe. Czy spróbuję?



3 komentarze:

  1. Współczuję, najgorsze co może być. Gorsze tylko chyba, jak w ferworze pracy zapomina się o sejwie, a potem nagle program się wywala i wszystko w kosmos idzie :(
    U nas w pracy mówi się, że drugi raz robi się szybciej, ale w przypadku ilustracji to tak nie działa, oj nie :( To tak, jakby Matejko miał namalować drugi raz Bitwę pod Grunwaldem z pamięci, nawet jemu wyszłoby już inne dzieło.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, w tym wypadku sejwy nic nie pomogły. Malarstwo analogowe, to jest przyszłość!:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń