piątek, 17 września 2010

W tym domu straszy...


Matte Painting - mi się kojarzy z malowaniem i siorbaniem (yerby);)
a zaczęło się wszystko od malowania scenerii na potrzeby filmu- ze względu na ograniczone środki finansowe, czy niemożność kręcenia takowych w rzeczywistości. Malowano tła do filmów sci-fi, horrorów itp.( stosowane do dziś z połączeniem nowoczesnych tech.cyfrowych takich jak Motion capture)
Tworzy się w tym wypadku na bazie zdjęcia.Coś więcej jednak niż zwykła foto manipulacja. Zdjęcie i dużo malowania - mówiąc krótko;)
Tak więc spróbowałem sobie.
Przy okazji posłuchajcie sobie Homo Homini -


6 komentarzy:

  1. no panie!
    ten obrazek jest po prostu pasjonujący!
    jakbyś jeszcze dla zwiększenia grozy dorzucił cień - jakąś postać w oknie (ze świecznikiem na ten przykład) - to...
    zfajdałbym się w majty ze zgrozy ;)

    kawał dobrej roboty

    OdpowiedzUsuń
  2. i jeszcze jakiego netoperka na tle łysego :) czy to już by było zbyt oczywiste? ale chata cudna, wlazłabym tam chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie tajemnice skrywa ta noc,
    wszak na górze nie milknie światło?
    Grzechy swoje chowają pod koc?
    Nie to mnie jednak przeraża, lecz dom ten
    w którym życie mi zbladło.
    Duchem teraz jestem, pomiędzy innymi duchami,
    miniony, niejednym blaskiem księżyca,
    zamknięty za skrzypiącymi drzwiami,
    razem z żywymi, lecz całkiem bez życia.

    OdpowiedzUsuń
  4. ha! tak se wlasnie ten pikny domek wyobrazałem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie zatkało. Na amen. Trochę bawię się grafiką komputerową, ale widać, że do takiego poziomu to ja i za sto lat nie dojdę.

    OdpowiedzUsuń